Planowaliśmy z Młodą Parą ten ślub na statku pływającym po Odrze. Niestety z racji obostrzeń plany trzeba było zmienić…
Ale mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś udekorujemy statek na ślub 😉
Więc to było tak. Słoneczny lipiec, żar z nieba, świeczki się topią, makijaż się rozpływa (przynajmniej mój, bo Panna Młoda miała nieskazitelny).
Ślub w ogrodzie Młodej Pary. Bez klimatyzacji, ale za to z klimatem. Z palmą i muszelkami. I z olbrzymim basenem… Mówili, że było cudownie, szczególnie wieczorem!
Zdjęcia poniżej stworzyła Magda ze Studia Pomelo. Poczujcie ten klimat 😉